Ciężko winić kogoś bardzo popularnego, że w głosowaniu na to, kto jest popularniejszy wygrał… a w zasadzie wygrała. Bo warto zaznaczyć, że w tym roku w „konkursie na popularnego człowieka roku” Maff miała tylko jednego przeciwnika – Roberta M. czytaj dalej »
„Dawniej szanujący serowarski honor bacowie robili oscypki dopiero w drugiej połowie lata, kiedy mleko owcze jest tłustsze i zawiera więcej odżywczych składników”. Obecnie oscypki robi się cały rok, i w większości przypadków z mleka krowiego, a te z owczego stały się spożywczym biały krukiem. czytaj dalej »
Tańcowały dwa Michały, Jeden duży, drugi mały. Jak ten duży zaczął krążyć, To ten mały nie mógł zdążyć. czytaj dalej »
Lubię oryginalne koszulki. Między innymi dlatego, ze nie lubię kołnierzyków, a i marynarki są mi raczej obce. Do tego dochodzi też sam fakt bycia „szpanerem” czego nie należy mylić z „lanserem”. czytaj dalej »
Ponoć tylko 10 czy 20 osób dostało możliwość przestawania nowego smaku „Śliwki w piwie” i porównania jej z dotychczas znanym smakiem tego piwa. czytaj dalej »
Dość ciekawy piątek i mimo natłoku prezentacji do przygotowania muszę jednak odstawić pracę bo warto skomentować dwa teksty, które się dzisiaj pojawiły. Pojawiły się i zbierają dużo lajków, gratulacji i brakuje mi tylko dzieci z kwiatami. A według mnie nie są to teksty słuszne merytorycznie. czytaj dalej »
Rywalizacja to koło napędowe ogromu wszechświata. Z pewnością bardziej znaczące niż lenistwo. Niestety stanąłem przed dylematem, czy skoro o konkurencji mówić wypada albo dobrze, albo wcale… to co ja mam w zasadzie powiedzieć? czytaj dalej »
Po młodzieńczym zachwycie posiadaniem karty bankomatowo-płatniczej z czasem powróciłem do gotówki. Z karty korzystam raczej robiąc zakupy w sieci. Nachodzić chyba czas wrócić do plastiku… czytaj dalej »
„Słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa, słowa…” mogę tak jeszcze długo. W końcu od ponad 10 lat słowo w krajowym interencie jest niezwykle modne. Pojawia się w portalach, wortalach, serwisach, ale i na blogach. Szczególnie niektórzy autorzy blogów technologicznych używają słów więcej niż czegokolwiek innego – np. wiedzy.
Trudno zrozumieć co mają te słowa do nowych technologii? Prawda jest niestety taka, że mało kto poza twórcami takich blogów rozumie „co autor miał na myśli„. Wartościowe testy czy know how, z których można korzystać – byłyby na tak. Jednak pomysły, często nudne i wtóre teksty, które nie wiadomo czy zostały napisane na podstawie braku wiedzy czy tylko z czystego ignoractwa nie wnoszą nic.
Bo prawda jest taka, że świetna atmosfera w redakcjach sprawia, że nieważne czy tekst jest wartościowy merytorycznie, nie interesuje to tam nikogo, zwłaszcza samych autorów.
ps. Jak tylko będę miał chwilę to odpalę: pustyweb.pl :)
Odstawiam na chwilę pewne głupoty, które moim zdaniem Przemek napisał kilka razy. Uderza mnie jednak nieustanne zarzucanie Startup Weekendowi, że jest zły. Zły bo nagradza małe sukcesy. Ja uważam, że to wcale nie jest źle. Dlaczego? czytaj dalej »