Staram się nie oceniać / opisywać startupów, bo zazwyczaj nie mam do tego odpowiedniej wiedzy. Ale że dawno tu nic nie pisałem, a do tego w końcu jest coś na czym się znam… a to jest moja smutna historia. czytaj dalej »
Dość ciekawy piątek i mimo natłoku prezentacji do przygotowania muszę jednak odstawić pracę bo warto skomentować dwa teksty, które się dzisiaj pojawiły. Pojawiły się i zbierają dużo lajków, gratulacji i brakuje mi tylko dzieci z kwiatami. A według mnie nie są to teksty słuszne merytorycznie. czytaj dalej »
Kategoria „ksySave” to nowość na oKSYgenie. Działając nie tylko przy projektach online dostrzegam pewne analogie, które wydają mi się istotne przy każdym projekcie i które będę spisywać.
Na początek często pomijany aspekt zaplanowania rozwoju projektu. czytaj dalej »
Serwis ogłoszeniowy Sprzedajemy.pl nie miał dobrego startu. Wielkie zapowiedzi, szum medialny, wielka akcja konkursowa, i w dniu premiery oraz w dniach następnych bardzo bolesne, komunikacyjne spotkanie ze ścianą rozbudzonych oczekiwań.
Błąd w przekazie czy może jednak nieudany plan na promocje? czytaj dalej »
Po bardzo długiej przerwie wybrałem się na „camp”, który wprawdzie w nazwie tego słówka nie miał, ale był darmowym spotkaniem pozwalającym posłuchać praktyków i poznać fajnych ludzi. Czyli założenia „campu” spełniał! A do tego spotkałem tam masę znajomych :D
Mowa tu o „Banki w social media – różne oblicza działalności” czytaj dalej »
„Akurat znam te produkty i prywatnie mogę Ci powiedzieć, który test był kupiony” usłyszałem kilka dni temu od Jacka Strzembkowskiego o produktach marek (iriver, cowon, iGO, vedia, e-ten), których PR-em się zajmowałem, a o czym pojęcia On nie miał.
Wprawdzie w toku dyskusji, nie usłyszałem choćby strzępka argumentów ani dowodów na poparcie tej tezy (nawet prywatnie ;)), ale zabawne było co innego. czytaj dalej »
Tydzień temu poruszenie spowodował kolejny odcinek BugCity. Najzwyczajniej w świecie jego głównym bohaterem stał się nie Biedron, nie Pasikonik… a odtwarzacz VTec PRO MP640.
Trochę zamieszało to tu i tam. Natychmiast w kilku miejscach pojawiły się linki a w innych komentarze i pytania. Niby nic, cztery klatki składające się na jednego stripa. Ale sieć wiedziała – nie był to taki zwykły odcinek. Bo był to prawdopodobnie pierwszy w Polsce product placement w komiksie internetowym. czytaj dalej »