Pierwsze reakcje w Reaktorze
Dodane: 18 lipca, 2011 | Autor: .ksy | Kategoria: Imprezy | Tagi: camp, event, neworking, reaktor, warszawa | Brak komentarzy »Otwarte w 2009 roku biuro Facebooka w Palo Alto (Kalifornia) ma 150.000 metrów kwadratowych. Otwarty oficjalnie w piątek Reaktor.net ma na oko ponad 200 metrów, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać.
Zarówno Reaktor jaki i biuro FB ma sprzyjać pracy bez obciążenia korporacyjnymi marmurami i dziesiątkami pięter. Ważna jest luźna i nie wymuszona atmosfera. Idealnym pokazem co-workingowego klimatu było piątkowe, oficjalne otwarcie Reaktora. Zjawiło się bardzo wiele osób, którym nawet przez chwilę przez myśl nie przeszło pojawienie się w krawacie.
Ballantine Polska zadbał o to, aby z każdą godziną rozmowy stawały się coraz bardziej luźne a goście coraz bardziej leniwi. A o wykorzystanie w pełni lenistwa gości zadbał dla odmiany D.Friend dostarczając ogromne worki do siedzenia a momentami wręcz do leżenia, co w lipcowy wieczór miało swój niezaprzeczalny urok.
Budynek, w którym mieści się Reaktor.net jest niepozorny na pierwszy rzut oka. Jednak jak się szybko okazuje poza częścią parterową i pierwszego piętra ma także ogromne podziemia. Zwiedzając je brakowało mi tylko Bogusława Wołoszaskiego, który wprowadził by nas w losy tego budynku. Liczę, że twórcy Reaktora pokuszą się o spisanie jakieś historii tego budynku co przyczyni się z pewnością do budowania wizerunku i historii miejsca.
Reaktor ma też plus o którym warto pamiętać. Dla każdego startupowca ważne są kontakty i możliwość uczenia się od innych i z nimi. O tym kto zakładał reaktora pisałem już wcześniej. O tym kto dołączył też już się troszkę mówiło. A tam ciągle jest sporo powierzchni. Jedno co muszę przyznać Reaktorowi to posiadanie sporej części zamkniętych pomieszczeń. Osobiście nie wyobrażam sobie opcji pracy w co-workingu. Mam za dużo irytujących zwyczajów.
A co się działo w piątek? Z pewnością pokaże to materiał video szykowany przez Krzyśka z DI. Pierwsza część już wprowadza pewien niepokój w moje myślenie o tym co zostanie zmontowane dalej… Super było to, że na parapecie zjawiło się dużo znajomych twarzy. Jeszcze fajniejsze było to, że było dużo osób, które do tej pory znałem tylko z sieci i sporo osób, których w ogóle nie znałem. Networking pełną parą przy Baletynie z Colą to było to. Dlatego parapetówę uważam za bardzo udaną.
Wiadomo już, że organizowane będą spotkania OpenReaktor. Niestety nie wiem jeszcze od kiedy (pewnie wrzesień), ale na pewno poinformujemy o tym na łamach EventCookie :)
Skomentuj