ZTM z mPay czyli jak zostałem gapowiczem

Dodane: 6 kwietnia, 2011 | Autor: | Kategoria: e-Biznes, Miasto | Tagi: , , , | 19 komentarzy »

ZTM z mPay czyli jak zostałem gapowiczemDzisiaj będzie o czymś co daleko zahacza o tematykę m-Commerce czyli o współpracy Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie z usługą płatności przez komórki mPay. Coś co ma ułatwiać życie i być pomocą w nagłych przypadkach dzisiaj okazało się być totalnie nieużyteczne.

Dlaczego? Bo jak można nazwać usługę, z której nie można skorzystać?

Kooperacja ZTM i mPay to z tego co mi się wydaje jakoś początek 2009 roku. Triumfalne newsy w prasie, telewizji, internecie. Warszawa rewolucyjnie wprowadza opcję płacenia za bilety przez komórkę. Przyjmowałem to ze śmiechem, bo taka usługa w Poznaniu funkcjonowała już dużo wcześniej. Jeszcze większy śmiech ogarnął mnie gdy okazało się, że usługą początkowo była wyłącznie dla użytkowników sieci Plus.

Jakiś czas temu mknąć do Klepsydry linią 9 spostrzegłem, że mPay dalej funkcjonuje a do tego jest już dostępny dla innych sieci już Polkomtel. Wiedzę tą chciałem wykorzystać dzisiaj rano. Spieszyłem się na spotkanie, bankomaty nieczynne, brak w okolicy biletomatu… „a co tam kupie w tramwaju przez mPay”. Ha! Nic bardziej mylnego!

W tramwaju linii 9 ponownie czekała na mnie naklejka podobna do tej jak tutaj.  Łącze się z numerem i jestem informowany że to moje pierwsze połącznie muszę podać swój kod PIN którym będę akceptować płatności – jak trzeba to trzeba. PIN raz, PIN dwa.  Pani podziękowała i bach koniec połączenia. Nie muszę chyba dodawać, że jechałem już tramwajem, więc cały czas się nerwowo rozglądałem czy przypadkiem nie wsiadają kontrolerzy…

Ponowne połączenie. I jestem proszony o podanie „numeru odbiorcy transakcji”. Czyli, że kogo? Ponowne szybkie czytanie naklejki na szybie (jednocześnie wypatrując kanarów) i jest pomysł. Na przykładzie jest kod biletu. Wpisuje Tak! O to chodziło!

Wprowadzam kod na bilet 20 minutowy. Akceptuje gwiazdką. Sygnał. I zaczyna się litania dość wolnym głosem z automatu. Czytane mi jest do kogo idzie płatność (ja ciągle jadę…) i w jakiej wysokości. Proszę podać PIN – podaje. Sygnał – „Przepraszamy ale nie masz wystarczających środków na rozliczenie transakcji”. Koniec połączenia.

WFT?!? Jak to nie mam środków? Na czym środków? Chce wykonać ponownie połączenie, widzę SMSa w nim: „mPay. Aktywowałeś usługę. Zasil konto wykonując przelew na nr rach. (tu numer rachunku), podaj kwote, a w tytule 0-cyfrowy numer tel. Komórkowego”. LOL… o Pan Kanar.

Nie wiem czy Twórcy założyli, że wożę w plecaku Pana z obsługi Millenium lub mBanku, który robi przelewy na życzenie czy może zatrzymam się żeby wpaść do banku i zlecić przelew. Pewne natomiast jest, że ta usługa niczego nie ułatwia. A wręcz wprowadza w błąd!

  • Jak można nazwać coś „Kod biletu” a prosić o „Numer odbiory transakcji” jednocześnie nie wyjaśniając co to jest?
  • Jak można wymagać wprowadzenia kodu zakończonego gwiazdką a nie napisać tego na naklejce?
  • I w końcu jak można mówić o płatności komórką???

Cała przygoda z kanarem zakończyła się bez żądnych skutków, ja zanim zakończyłem całą operację zdążyłem przejechać jakieś 70% dystansu i w zasadzie straciłem tylko czas i nerwy. Nie wiem czy ktoś już o tym pisał, nie wiem czy ktoś z tego korzysta, ale dla mnie to jest sąsiednia piwnica w stosunku do e-commerce. Do tego narusza zasady użyteczności.. ale co tam.

 

Ps. Wiem, że w WWA działa także SkyCash. Niestety nie było naklejki informującej o numerach, a ja z nich w życiu nie korzystałem.


19 komentarzy on “ZTM z mPay czyli jak zostałem gapowiczem”

  1. 1 Balawejder said at 15:25 on 6 kwietnia, 2011:

    Ksy,
    Musisz to zaakceptować. W Polsce żyjesz przecież :)

  2. 2 Wojtek said at 16:37 on 6 kwietnia, 2011:

    To jeszcze nic. Ostatnio zauważyłem, że wywiesili triumfalnie karteczki z informacją, że jeżeli coś złego dzieję się w autobusie to można powiadomić straż miejską smsem. Wysyłasz sms, potem dostajesz sms zwrotny w ktorym wypełniasz numer linii, nr boczny busa, nazwę przystanku i jeszcze parę innych pól ;] A gościa przed Tobą w tym czasie tłucze 10 dresów;] Mistrzostwo.

  3. 3 .ksy said at 16:39 on 6 kwietnia, 2011:

    Taaa, wisiało to obok. Oczywiście miasto stanęło na wysokości zadania, więc jest totalnie nie prosty i totalnie nie logiczny 9 cyfrowy numer… bo przecież po co zrobić 4 cyfrowy?

  4. 4 Paweł said at 08:34 on 8 kwietnia, 2011:

    Korzystam z mPaya od co najmniej roku i chociaż wkurza mnie, że nie może to być rozliczane z rachunku telefonicznego tylko muszę zasilać konto, to świetnie się sprawdza do płacenia za parkowanie w Wawie. A bilety ZTM też kupuję ale okazjonalnie i podoba mi się to, że nie muszę szukać automatu biletowego lub kiosku. Jedyna niedogodność to pilnowanie, żeby w „wirtualnej portmonetce” była kasa. Trochę bronię mPaya, bo operator GSM nie ma żadnej korzyści z tego, żeby rozliczać to na swoich rachunkach. Integracja takiego mPaya z systemem bilingowym przeciętnego operatora to gigantyczne koszty, które nie wiadomo kto miałby pokryć. Trochę realizmu w tych krytycznych ocenach poproszę :-)

  5. 5 .ksy said at 08:39 on 8 kwietnia, 2011:

    @Paweł – Tylko, ja podkreślam wprowadzanie w błąd.

    Skoro „płać za bilet przez telefon” to tak też właśnie ma być. A jak ja mam aktywować i zasilić wcześniej „wirtualna portmonetkę” to niech to będzie jasno napisane na plakacie.

    Pominę już fakt złego „usability” system vs plakat.

    Ja mPayowi nie wróżyłem długiego życia. Jak widać się pomyliłem, co dalej nie znaczy, że ja atakuje mPay. Ja atakuje ich przekaz.

  6. 6 oKSYgen » Blog Archive » Po schodach nawet nim wjadę said at 09:53 on 8 kwietnia, 2011:

    […] mieszkaniowymi oddalonymi od siebie o jakieś 5 przystanków. Trasę pokonuję przy współpracy z opisywaniem ostatnio ZTM oraz ich miejskim reprezentantem – linią 123. To  linia wyjątkowa bo zaczyna trasę z jednej […]

  7. 7 tigga said at 11:55 on 8 kwietnia, 2011:

    Ekhm, a jak będzie napisane „płać przez internet” to będziesz oczekiwał że UPC ci z rachunku to ściągnie?

    Czy jest informacja że to jest pre-paid to się spieram bo się nie przyglądałem, ale jak napisał Paweł – trochę realizmu. Ten kto się przyglądał różnym systemom mobilnym wie że:
    (a) żaden operator NIGDY nie wziął na swój billing żadnej płatności poza SMS premium (z 50-cio procentową marżą)
    (b) żaden bank (poza Citi) nie stworzył, ani nie udostępnił darmowego interfejsu dla takich systemów.

    Powodów jest n – brak standardów, za dużo podmiotów do ich uzgodnienia, no i KASA – nie wiadomo jak w tym modelu rozliczyć prowizję dla banku, który z niej nie zrezygnuje. To znaczy może wiadomo, ale na razie mało kto te opcje przystał.

    Tak więc wszelkie działające systemy działają na zasadzie „pre-paid” i osobiście bardziej byłbym zdziwiony gdybym zobaczył coś odwrotnego.

  8. 8 .ksy said at 12:07 on 8 kwietnia, 2011:

    @tigga – Ja do tego podchodzę jak zwykły konsument. Nie istnieją dla mnie „standardy” „branże” czy „rynki”. Mam je w poważaniu i nie żyje nimi.

    Na plakatach w tramwajach jest napisane o płaceniu przez telefon komorowy to TAK oczekuje tego, że albo będę mógł zapłacić przez ten telefon lub oczekuje będę informowany o przymusie przedpłaty.

    To tak jakby płatności internetowe odbywały się na zasadzie wypełnieniu druczku przez internet i pójść na pocztę zapłacić.

    Więc Twój punkt widzenia, mimo, że logiczny niestety nie uwzględnia prostej sprawy – reklama nie może wprowadzać w błąd.

  9. 9 tigga said at 12:32 on 8 kwietnia, 2011:

    Wrócę do przykładu „a jak będzie napisane „płać przez internet” to będziesz oczekiwał że UPC ci z rachunku to ściągnie?”
    Z takim jak opisałeś podejściem „zwykłego konsumenta” tak należało by zrozumieć i to.

    Owszem, pewnie można napisać i więcej w reklamie / informacji, ale ja akurat uważam że od owych konsumentów należy wymagać chociaż odrobinę analizy podstawowych informacji, a nie zgadzać się że pobieżne rozumowanie ma stanowić wykładnię. W ten sposób dajesz przyzwolenie na świat gdzie na każdym kroku towarzyszą ci komunikaty „Uwaga” że „kawa jest gorąca”, „prąd kopie”, „woda jest mokra” a „jak się utopisz to nie będziesz żył” wraz z gumiliardem instytucji i urzędasów którzy sprawdzają czy na pewno dobrze kogoś ostrzegłeś że „płać przez internet” oznacza właśnie to a nie tamto.
    O właśnie w takim : http://www.facebook.com/pages/Zawiera-Zawarto%C5%9B%C4%87/196260117051450 ;-)

    Co do standardów itp – rzuciłem tylko na to światło które zdołałem przyswoić.

  10. 10 .ksy said at 12:40 on 8 kwietnia, 2011:

    @tigga – Wybornie. To może jednak po koelji :)

    1. SMSem mogę płacić od wielu lat za wiele dostępów i aktywacji.

    2. Jest to często nazywane „płaceniem poprzez telefon komórkowy”.

    3. Jak widzę w komunikacji miejskiej opcję „płacenia przez telefon” to właśnie myśląc – KOJARZĘ FAKTY.

    4. Jakbym w busie zobaczył „że mogę zapłacić przez internet za bilet” to było by to właśnie NIE LOGICZNE.

    5. W tym momencie usługa wygląda tak jak napisałem powyżej tworząc analogię do Twojego komentarza. Jakbym płacił przez internet na zasadzie wydrukuj przelew i idź na pocztę. Tak właśnie działa ta usługa w WWA.

    6. Dlatego nie wmawiaj mi, że tu chodzi o myślenie. Bo właśnie stosując myślenie 98% społeczeństwa skojarzy że „przecież na euro gąbki na NK płaci przez telefon”. Mylisz się i tyle.

    7. Ta usługa z płaceniem przez telefon ma tyle wspólnego co delfin z rybami. Niby taka, a jednak ni chu….

  11. 11 tigga said at 13:03 on 8 kwietnia, 2011:

    SMSem a telefonem to IMO różnica. A żadne światełko się nie zapaliło na słowa „system” albo „Załóż konto”? OK, może zabrakło jaśniejszej informacji ale dziwię się że ktoś wpada do autobusu i zaczyna dopiero ogarniać temat jak zapłacić. Cóż kojarzenie faktów może zawieść, poznanie faktów – nigdy.

    Analogia z pocztą nie trafiona. Płacisz PRZEZ internet Z konta bankowego. Dostawcy internetu w rozrachunki nie mieszasz.

    No i jeszcze jedna refleksja – długa droga przed smartfonami w Polandzie skoro hasło „telefon” jest cały czas traktowane tak autonomicznie jak rzeczywiście było to 15cie lat temu.

  12. 12 .ksy said at 13:12 on 8 kwietnia, 2011:

    @tigga – Wybronie x2. Tylko dalej niegujesz to, że plakat wprowadza w błąd. Nie infomruje o tym, że konto wymaga (1) rejestracji (2) przedpłaty.

    W Krakowie jakoś nie mają takiego problemu i na plakacie takie informacje są umieszczone. To jak to jest? W Krakowie są głupi ludzie??

    Czy może ZTM w WWA źle przygotował swoje plakaty nie używając właśnie słów „system” ani „załóż konto”????

    Owszem przez mPay możesz zapłacić przez telefon, o ile wcześniej doładujesz konto – TEJ INFORMACJI NIGDZIE NIE MA. Wiec głupio brniesz w swoim jednie słusznym zdaniu, które nie pokrywa się z rzeczywistością :)

    ps. Długa droga przed smartami nie z uwagi na nazewnictwo, tylko z uwagi na dostępność netu oraz ceny tego dostępu.

  13. 13 Paweł said at 14:33 on 8 kwietnia, 2011:

    Chwilę mnie nie było, a tu taka dyskusja!
    Szukając gdzieś kompromisu pomiędzy tymi rozbieżnymi głosami jestem w stanie zgodzić się Konradem, że gdyby skupić się tylko na jasności i komunikatywności plakatu, to opierając się na przykładzie jego osoby można dowieść, że ktoś mógłby zostać wprowadzony w błąd :-) Co nie zmienia faktu, że takich płatności, o jakich Konrad pisał pewnie jeszcze nie uraczymy długo, bo zwyczajnie trudno skonstruować opłacalny model biznesowy.

  14. 14 emma said at 22:53 on 9 października, 2011:

    nie rozumiem autora artykulu. ja zanim korzystam z jakiejkolwiek uslugi, to wchodze najpierw na strone internetowa i czytam o co chodzi, co mi to oferuje. korzystanie z czegos, o czym sie nie ma pojecia zawsze sie tak konczy. kasa nie spada z nieba, a operatorzy czemu mieliby pobierac konto z abonamentu/karty? nie rozumiem…

  15. 15 konrad said at 04:07 on 10 października, 2011:

    Jakto dlaczego? Skoro cos ma byc mobilne i wygodne to gllupio ze taki nie jest. Pozatym coz… mPay zmienil naklejke i jest taka jak napisalem ze byc powinna. Wiec?

  16. 16 Parov said at 14:15 on 14 listopada, 2011:

    specjalnie patrzylem ostatnio na naklejke mpaya – przeciez tam jest wyraznie napiseane , zeby aktywowac usluge i zasilic konto…takze ja nie zdawalbym sie na cud, ze uda mi sie to ogarnac w tramwaju, autobusie…najpierw rejestracja, pozniej korzystanie.

  17. 17 .ksy said at 14:25 on 14 listopada, 2011:

    @Parov – Naklejka zostało zmieniona wraz ze zmianami w ZTM (biletowymi).

    Zresztą podczas konferencji e-nnovation rozwiałem z prezesem Mpay, który stwierdził, że wiele było takich zgłoszeń dlatego teraz zrobili „całkowicie idioto odporne”

  18. 18 Parov said at 12:12 on 15 listopada, 2011:

    no i git:) moze powinni byli tak od poczatku…bo ludziom to trzeba lopatologicznie…

  19. 19 kanar said at 15:33 on 5 lutego, 2014:

    Tak to juz jest z kanarami :)


Skomentuj