Nieistniejące inwestycje
Dodane: 5 listopada, 2014 | Autor: .ksy | Kategoria: e-Biznes | Tagi: inwestycje, pre-seed, seed, startupy | 1 Komentarz »Co jakiś czas ktoś wstawia filmik sprzed 30-40 lat jak dzieci widziały rok 2000 czy kolejne lata, które miały być erą mieszkania w kosmosie i latających samochodów. Niestety niewiele, z tych oczekiwań się sprawdziło.
Krajowa branża startupów ICT, której taki większy początek datowałbym na 2008 czy 2009, po tych pięciu czy sześciu latach zaczyna się powoli rozliczać i marudzić, że plany o rychłych, wielkich sukcesach jakoś nie wyszły. Nie to nie jest przytyk do tekstu Marcina, z którym się zgadzam w wielu kwestiach od dawna i zachęcam do przeczytania jego tekstu. To w ogóle nie jest przytyk tylko przemyślenie, że może oczekiwania były zbyt ambitne, a ekosystem niedostosowany?
W ostatnich tygodniach mimo wcześniejszych postanowień, że ograniczam wizyty, byłem na kilka spotkaniach branżowych. Nie ważne jakie one były, ważne co z nich zapamiętałem, a są to dwie myśli: (2) nie powstają u nas fajnie projekty (1) nie ma w co inwestować.
Logika nakazuje – nie ma w co inwestować, bo nie powstają fajne projekty. Analiz czemu tak się stało jest co niemiara. Tymczasem tak sobie ostatnio pomyślałem. Żyjemy w kraju gdzie w 2013 roku 60% mieszkańców nie miało żadnych oszczędności. To na starcie sprawia, że zasada „3F (friends, family, fools) niespecjalnie może działać.
Co więcej aniołów biznesu raczej niewielu, a i dostęp do nich ciężki. W zasadzie brakuje funduszy, które inwestowały by w zespoły z pomysłem, czy same pomysły. To skąd Ci biedni (dosłownie) ludzie mają otrzymać finansowanie na start biznesu?
Na pewno robotę robi AIP w ciągu z AIP Seed. Tylko tam faktycznie pomysłów ICT raczej niewiele. Inkubator IdeaBanku, też mało technologiczny. Dedykowany pod to Startup School – sam wszystkiego nie ogarnie. Fundujesz 3.1 raczej lubią już mieć MVP (bo przecież MVP jest tanie w ICT i każdy może je zrobić… no chyba, że nie ma kasy i nie jest programistą :))
Na moje pytanie czemu KFK się tak ostatnio uaktywniła padła odpowiedź, ze chcą pomoc swoim funduszom w poszukiwaniu inwestycji. Na moje kolejne pytanie czy w planach są jakieś fundujesz pre-seed czy zmotywowanie obecnych do inwestycji na wcześniejszych etapach padło, że fundusze same kalkulują ryzyko i ustalają jak inwestują.
Zatem udawajmy dalej, że projekty same dotrą do MVP i udowodnią skuteczność i przyjdą po kasę. Będziemy dalej mogli narzekać, że nie ma spektakularnych sukcesów, nie ma w co inwestować, i Ci najlepsi to robią sami bo nie potrzebują inwestycji bo jak zaczęli sprzedać to sami się finansują.
Poza brakiem możliwości na 3F trzeba jeszcze zwrócić uwagę na brak seed. Polskie fundusze zwykle oczekują gotowego produktu, komercjalizowalnego w bardzo krótkim okresie. To już jest wczesne series A VC, również ze względu na oczekiwaną wysokość udziałów.
I w ten sposób mamy słabe startupy (a raczej małe biznesy) budujące mało ambitne produkty, bo muszą być w stanie je rozkręcić za ~$300k.