Zmiana organizacji ruchu

Czas w końcu napisać publicznie to, co już niektórzy wiedzą od jakiegoś czasu – pierwszego listopada opuściłem operacyjne szeregi Grupy Manubia, pozostając tylko jako udziałowiec w spółce. 

Gdy Steave Balmer wyjątkowo nie skakał po scenie żegnając się z Microsoft-em puścił „Time of my life”. Ja też sobie coś na koniec puszczę, wprawdzie nie tak wzruszającego, ale czemu nie! Najpierw jednak umieszczę podziękowania dla każdego, kto pomógł w rozwoju i promocji najpierw Manubii, a później także PricePanoramy. Niestety nie wymienię Was z imienia i nazwiska, bo powstał by tu niezły spis ludności. Wiedzcie jednak, że jestem Wam bardzo wdzięczny… i nie raz poproszę Was jeszcze o pomoc ;)

Cieszę się, że zmiana prezesa była możliwa i była taka łatwa. Było tak ponieważ Marek od początku był nie tylko „CTO”. Wspólnie rozwijaliśmy kolejne elementy systemu, rzucaliśmy pomysły o które się później kłóciliśmy. Wspólnie też cieszyliśmy się z kolejnych sukcesów i omawialiśmy strategie rozwoju. Bardzo ważne dla mnie jest poczucie, że ciągle mogę liczyć na Marka i w razie potrzeby wiem, że sprowadzi moje fantazje promocyjne na ziemię rzeczowymi komentarzami.

Po trzech latach istnienia Manubii widzę, że pomimo kontrowersji przy starcie projektu, dzisiaj jest to narzędzie aktywnie wykorzystywane na rynku e-commerce. Wiele wymyślonych przez nas rozwiązań zostało skopiowanych, niektóre nawet doczekały się uznania od największych podmiotów na rynku badań. Wspaniale jest patrzeć z perspektywy czasu jaką markę udało się zbudować.

Na chwilę przed premierą Manubii – Shopcamp Katowice – 27.11.2010

Firma rozwija się w stronę bardziej technologiczną, niż SaaS-ową. Moja nie-techniczna osoba jest  mniej potrzebna przy indywidualnych wdrożeniach, dlatego teraz firmą będzie kierował Marek.

Zmiana ta daje mi też możliwość myślenia „co oprócz Grupy Manubia?”. Z jednej strony chciałbym się skupić na budowaniu wizerunku i promocji – bo to daje mi najwięcej radości. Z drugiej strony chciałbym się troszkę pouczyć, bo poznałem swoje braki w wiedzy. Z trzeciej strony tak wiele pomysłów jest w głowie i w okolicy!

Aha… ten obiecany utwór na koniec ;)